6. KULTURA LUDOWA

Scenariusz i tekst: dr Justyna Cząstka-Kłapyta. Muzyka: dr Jerzy „Juras” Gruszczyński – Medytacje Tatrzańskie „Sen na Szałasie”.

Treści wystawy zostały poszerzone w publikacjach: PATRZ TUTAJ.

KULTURA LUDOWA



Fot. S. Szczurek

DOM − w konstrukcji domu wyraża się symbolika określająca jego relacje do otaczającego go świata i Kosmosu. Dla człowieka archaicznego dom był miejscem świętym – świątynią, miejscem obcowania z żywymi symbolami. Mieszkały w nim bóstwa, złe i dobre duchy. Człowiek budując dom powtarzał mit kreacji świata, czyli stwarzał świat na nowo. Naśladował w ten sposób wzorcowe dzieło bogów – kosmogonię. Dach symbolizował nieboskłon, podwalina – ziemię, a ściany domu − cztery kierunki świata, z których każdy niósł pewne konotacje znaczeniowe, związane z opozycją męskie (strona południowa i wschodnia) – żeńskie (strona północna i zachodnia). Okna i wejście domu góralskiego były skierowane zawsze na południe, w stronę wiązaną z dobrymi boskimi mocami. Ta zakodowana w świadomości logika, niosąca notabene korzystne funkcjonalne rozwiązania, przejawiała się także w świątyniach, np. w sposobie rozmieszczenia drzwi i okien.



Fot. P. Kłapyta

ROZETA/GWIOZDA − kosmogoniczny refleks zdobniczy, pierwotnie pełniący funkcję magiczną, głównie ochronę przed złem. Zalicza się do najstarszych, archaicznych plastycznych symboli solarnych związanych z przedchrześcijańskimi, później chrześcijańskimi wierzeniami. Symbol ten występuje w wielu miejscach Karpat i właśnie na Podhalu przyjął się w najbujniejszej formie. Znany był ludom indoeuropejskim i prawdopodobnie wszystkim kulturom mającym swoje korzenie w basenie Morza Śródziemnego. Zawiera archetyp środka, zaliczany do wielkich archetypów zrozumienia ludzkiego życia i wprowadzania w nie kosmicznego ładu. W trzech głównych przecinających się liniach wyrażony został archaiczny sposób widzenia i porządkowania czasu i przestrzeni; cztery strony świata i opozycję góra (niebo) – dół (ziemia). Rozetę najczęściej umieszcza się na centralnej belce stropu, tzw. sosręb, zwykle obok wyrytej dłutem daty wybudowania domu. Miało to zabezpieczyć dom przed spaleniem od uderzenia piorunem i przed złymi duchami. Pojawia się też w wielu innych miejscach konstrukcyjnych domu (np. odrzwiach), na drewnianych ogrodzeniach, meblach, naczyniach, wieszakach, łyżnikach, saniach, sprzęcie pasterskim (laski, prochownice, paski), biżuterii oraz dawnych pasterskich instrumentach muzycznych (fujarkach).



Turoń. Fot. P. Kłapyta

TUROŃ – włochata maszkara z rogami i kłapiącą paszczą – przypomina tura. Występował w obrzędowości kolędowania w okresie świąt Bożego Narodzenia (Godów) na całym terytorium Podhala, także w innych regionach Karpat i Polski. Wygląd i zachowanie tej postaci (chwilowe umieranie i ożywanie) wskazuje na związek z nieśmiertelnością, wiecznością oraz archaicznymi przedchrześcijańskimi obrzędami mającymi na celu pobudzenie płodności i wegetacji. Włochatość Turonia jest znakiem przynależności do świata bogactwa, oznacza też dzikość i chaos Natury oraz świat podziemny, chtoniczny. Ta sfera jest reprezentowana przez Wołosa, którego uosobieniem był najprawdopodobniej sam Turoń.



Boskie i diabelskie instrumenty ludowe. Fot. P. Kłapyta

PODZIAŁ MUZYKI – w tradycyjnej wizji świata ludowe instrumenty dzielone były na boskie i diabelskie – przynależące do dwóch opozycyjnych pięter Kosmosu: niebiańskiego i podziemnego kojarzonego z zaświatami. Z siłami boskimi – dniem, słońcem, ogniem − kojarzono aerofony, m.in. większość fujarek pasterskich, poza fujarą postną. Z siłami przeciwstawnymi – związanymi z nocą, śmiercią, siłami płodnościowymi − dudy i skrzypce. Stąd gra na tych instrumentach wiązana była z szamanami, czarownikami i z samym diabłem.



Oktawka. Fot. P. Kłapyta

SKRZYPCE (gęśle) – pierwotna funkcja tego instrumentu wykraczała poza czysto estetyczny aspekt muzykowania. W porządku mitu słowiańskiego skrzypce stworzył diabeł/bóstwo chtoniczne (Wołos). Jakość brzmienia skrzypiec lub jego prototypów (łuk muzyczny, gęśle – Podhale, oktawka − Pieniny), czyli stonowany, cichy dźwięk dodatkowo sytuuje ten instrument w sferze zaświatowej − krainie duchów. Najbardziej znana pierwotna forma tego instrumentu (oprócz eksponatów archeologicznych) to złóbcoki (odmiana gęśli). Żłobione były w jednym kawałku drewna (jaworowego), który odzwierciedla typową dla wyobrażenia zaświatów doskonałość − pełnię, brak zróżnicowania i podziałów (podobnie dudy były wykonane z jednego kawałka skóry). Najstarszy skład muzyki (kapeli) złożony z tych dwóch chtonicznych instrumentów zdołał się utrzymać na Podhalu i Podtatrzu do końca XIX wieku.



Krzysztof Trebunia-Tutka gra na dudach podhalańskich. Fot. A. Rysiewska

DUDY/KOZA – najbardziej demoniczny i mediacyjny karpacki instrument ludowy o starożytnej proweniencji. W wierzeniach ludowych wykazuje związek ze światem śmierci, którym rządzić mieli bogowie uosabiający moce seksualne. Huculski mit (Karpaty Wschodnie/Ukraina) mówi o stworzeniu dud przez diabła. Z tym faktem wiąże się jego związek z kozą (patrz hasło: koza), gdyż poza dwoma piszczałkami: melodyczną (gajdzicą) i basową (bąkiem), wykonany jest z jednego kawałka koziej skóry. Wrażenie niezwykłości potęguje brzmienie dud, które ma charakterystyczną barwę dźwięku, donośną i przypominającą „beczenie kozy”. Ten stały, niski dźwięk wydobywany z najdłuższej piszczałki odpowiada swą semantyką dźwiękową sferze niskiej − ziemnej − chtonicznej – zaświatowej. Monotonne utrzymywanie niskiego poziomu dźwiękowego o chtonicznej konotacji sprzyjało medytacji i nawiązywaniu łączności ze światem zmarłych. Dudy/koza towarzyszyły pasterzom, zbójnikom zwłaszcza w trakcie dalszych wypraw „za bucki”, podczas których włóczono się po nieoswojonych przestrzeniach gór i lasów, grając na nich zwłaszcza porą nocną.



Krzysztof Trebunia-Tutka z synem grają na trombicie i rogu. Fot. A. Rysiewska

TROMBITA/TREMBITA − najbardziej mediacyjny instrument pasterski  Karpat, który jednoczył wszystkie trzy piętra Kosmosu. Tkwiła w nim moc przekraczania granic świata żywych i zmarłych, a jej dźwięk mieli słyszeć zmarli i bogowie. Na Podhalu instrument ten wyszedł z użycia na początku XX wieku, dlatego nie zachowało się wiele źródeł wyjaśniających głębszą jej funkcję poza sygnalizacyjną i apotropeiczną (odganiającą złe duchy). Najwięcej informacji o funkcji trombity przechowali Huculi, dla których był to instrument bogów. Należał do wszystkich pięter kosmosu, ponieważ grać na nim mogli zarówno wiązany ze światem dolnym św. Mikołaj (Wołos), zapowiadający jej dźwiękami zimę, jak i ziemskiego św. Jerzy (Perun), otwierający wiosnę oraz odnoszony do sfery nieba − Hospod Boh (Prawedne Soneczko/Sprawiedliwe Słońce), przynoszący lato. Instrument ten pełnił trzy funkcje: 1) sygnalizacyjną – zwoływał na udój podczas wypasów, informował np. o napadzie wilka na stado; 2) witalną − pobudzał płodność, urodzaj, dlatego używano go także podczas wesel; 3) magiczną, apotropeiczną − jej dźwięk odstraszał zło i duchy nieczyste przebywające poza bezpiecznymi granicami wsi w lasach, na halach, połoninach.



Stanisława Trebunia-Staszel, Halina Skupień i Anna Rusnak podczas śpiewu nut wierchowych. Fot. K. Krzyżanowski

ŚPIEW WIELOGŁOSOWY − źródła przyrodzonego słuchu harmonicznego górali sięgają czasów starożytnych. Istniejące na Podhalu, a zwłaszcza w Pieninach i u Rusinów karpackich formy wielogłosowe (w ich najbardziej archaicznych przejawach) można wiązać najprawdopodobniej z wpływami wołoskich tradycji śpiewu. Wołosi do dziś przechowują najstarsze formy polifonii ludowej na świecie (Aromanie z Serbii, Albanii, Macedonii). W kontekście starożytnej pitagorejskiej myśli o muzyce wielogłos można interpretować jako odzwierciedlenie harmonii i ładu Kosmosu. Pitagorejczycy twierdzili, że świat został stworzony z chaosu przez dźwięk i harmonię, a więc zgodnie z zasadami muzycznych proporcji. W śpiewie góralskim słychać pełnię brzmienia, która jest jednym z wyznaczników doskonałości świata boskiego, gdzie panuje idealny porządek i nie ma podziałów, dysharmonii i zróżnicowania. Kosmiczny ład ukrywa się w zgodnych współbrzmieniach poszczególnych linii głosowych, zachowujących określone wzorami myślenia odległości interwałowe  (kwarty, kwinty, tercji, unisonu). W śpiewie góralskim słychać wyraźne echa starożytnej myśli pitagorejskiej.



Taniec zbójnicki wg ryciny Stanisława Witkiewicza: Na Przełęczy. Wrażenia i obrazy z Tatr, Warszawa 1891, s. 195; ze zbiorów Biblioteki Centralnego Ośrodka Turystyki Górskiej PTTK

ZBÓJNICKI – męski, obrzędowy taniec górali podhalańskich. Zawiera cechy magii sympatycznej. Przypuszcza się, że może stanowić reliktową formę tańca wojennego. Posiada on swoje postacie wariantowe w innych miejscach Karpat (np. na Huculszczyźnie: arkan). Na dokonujący się za pośrednictwem tego tańca akt komunikacji z bóstwem solarnym, gromowładnym wskazują; po pierwsze forma oparta na konstrukcji koła z silnie zaznaczającym się archetypem środka − punktem centralnym (ogień lub zrzucone na krzyż ciupagi). Dzięki niemu możliwy był przepływ energii pomiędzy trzema podstawowymi piętrami Kosmosu. W ten sposób cała konstrukcja tańca tworzyła jakby zdynamizowany ruchem i muzyką znak solarny. Po drugie, związek z Perunem wykazuje zastosowanie toporów (ciupag), które pierwotnie pełniły funkcję magiczną i były symbolami mocy uranicznych, oznakami światła kosmicznego (błyskawicy, pioruna). Tańce obrzędowe mają swoje źródło w głębokiej strukturze myślenia magicznego. Za ich pośrednictwem można było wpływać na rzeczywistość,  podtrzymanie ładu i porządku Świata. Mogły też odzwierciedlać mit kreacyjny świata (na podobieństwo stwarzania świata tańcem przez bogów). W przyjętym niemal we wszystkich tańcach obrzędowych kierunku „za słońcem” wyraża się ludowa struktura postrzegania czasu i przestrzeni (patrz hasło: słońce).



Pocztówka Walerego Eljasza-Radzikowskiego z serii „Baśnie Tatrzańskie” (wydanie 1908-1920).

BAJKI LUDOWE – według definicji Słownika Folkloru Polskiego są to tradycyjne, tzn. żyjące w przekazie ustnym, powtarzane, niekiedy przetwarzane przez „bajarzy”, czy gawędziarzy opowieści zasłyszane od poprzedników. Wiele przykładów bajek ludowych to zdegradowane mity (święte historie wyjaśniające świat i jego zjawiska), które utraciły oparcie w danej rzeczywistości kulturowej i systemie religijnym. Wiele z nich kształtowanych i przekazywanych było przez tysiące lat i należy do spuścizny indoeuropejskiej.



Pocztówka Walerego Eljasza-Radzikowskiego z serii „Baśnie Tatrzańskie” (wydanie 1908-1920).

ZAŚNIONE WOJSKO W TATRACH – opowiadania związane z kręgiem wierzeń znanych na całym kontynencie indoeuropejskim. W Tatrach zaśnione wojska miały spoczywać w „bożej-dobrej” części Tatr (patrz hasło. Tatry), w masywach Ornaku, Giewontu i pod Skałą Pisaną w Dolinie Kościeliskiej (w Jaskini Wodnej pod Pisaną), gdzie dostępu do niego miała bronić złota kaczka pływająca po znajdującym się wewnątrz jaskini jeziorze (patrz hasło: kaczka). Z przekazów wynika, że wojsko to było podległe Królowi Węży władcy zmarłych – (patrz. hasło Król Węży). We wszystkich wariantach opowieści związanych z zaśnionym wojskiem do jaskini regularnie przychodzi podkuwać podkowy kowal wnosząc jako reprezentant sił ognistych, solarnych boską iskrę podtrzymującą życie zaśnionych herosów, która w końcu pobudzi ich do życia. Opowieść ta ma swoją głęboką symbolikę zawierającą wątki dawnych wierzeń: herosi, kapłani, wojownicy nie umierali śmiercią wieczną, ich panem miał być Wołos – władca zaświatów – ów Król Węży.



Na stoku Krywania o wschodzie słońca. Fot. G. Folta


Podziękowania

Kieruje szczególne podziękowania do prof. Andrzeja Szyjewskiego za korektę merytoryczną wystawy. Za cenne wskazówki w zakresie toponomastyki, możliwość konfrontacji nowych poglądów i prowadzenia dyskusji problemowych dziękuję Grzegorzowi Folcie oraz ukochanemu mężowi  Piotrowi Kłapycie. Dziękuję także Krzysztofowi Trebuni-Tutce za udostępnienie zdjęć.

© Tekst i fotografie copyright by Justyna Cząstka-Kłapyta, Piotr Kłapyta, Grzegorz Folta, Sławomir Szczurek, Anita Rysiewska, Tomasz Michalski, Józef Michałek, Krzysztof Krzyżanowski.

Wszelkie prawa zastrzeżone

All rights reserved

Treść publikacji ani żadna jej część oraz fotografie nie mogą być kopiowane, przedrukowywane, bezpośrednio umieszczane na stronach internetowych, ani w jakikolwiek sposób reprodukowane ani powielane mechanicznie bez zgody autorów.



Wstęp | 1. Siły kosmiczne | 2. Istoty nadprzyrodzone | 3. Przyroda ożywiona | 4. Przyroda nieożywiona | 5. Toponimy i hydronimy

error: Treść jest chroniona!